Wystawa obrazów Pani Wiktorii Płóciennik
WYSTAWA MALARSTWA PANI WIKTORII PŁÓCIENNIK
W Gminnej Bibliotece Publicznej w Stanominie, 6 marca br. miało miejsce uroczyste otwarcie wystawy prac malarskich mieszkanki naszej gminy, pani Wiktorii Płóciennik.
W dniach 6-10 marca hol biblioteki stał się miejscem prezentowania sztuki. Ekspozycja ukazuje tkaninę artystyczną jako formę malarstwa. Autorka przedstawiła trzydzieści swoich prac. Są to niezwykle kolorowe obrazy, wyrażone barwą i formą emocje.
Niektóre prace są wspomnieniami, bądź utrwalonymi na płótnie, ulotnymi chwilami z miejsc, które natchnęły autorkę do stworzenia takiego obrazu.
Specjalnie dla naszych mieszkańców, przeprowadziliśmy rozmowę z autorką na temat jej twórczości.
E.J-L. Proszę powiedzieć kilka słów o sobie.
W.P. - Nazywam się Wiktoria Płóciennik, mieszkam w Łęcznie, małej miejscowości w gminie Białogard. Mam trójkę dorosłych dzieci, które do szkoły podstawowej uczęszczały w Stanominie. Od dwóch lat jestem na emeryturze, co pozwala mi poświęcić więcej czasu na moje hobby jakim jest malowanie, robótki ręczne i kwiaty. Oczywiście obowiązki domowe stawiam na pierwszym miejscu.
E.J-L. Jaki był początek przygody z malarstwem?
W.P. - To, że mam talent do malowania wiedziałam od dziecka. W szkole podstawowej i zawodowej malowałam dla koleżanek. Potem dla dzieci. Teraz kiedy dzieci są już dorosłe, maluję dla siebie.
E.J-L. Skąd Pani czerpie inspirację do swoich prac?
W.P. - A to bywa różnie. Czasami z codziennego życia – jak obrazy przedstawiające kury czy kaczki, a także wspomnień z mojego dzieciństwa. Korzystam także z internetu.
E.J-L. Jaki jest Pani pierwszy namalowany obraz?
W.P. - Pierwszy namalowany przeze mnie obraz przedstawia oko. Przeglądając kiedyś obrazy innych artystów zainspirowałam się tym motywem i pomyślałam, że namalować oko będzie bardzo łatwo. Ze względu na bardzo dużą ilość szczegółów, wbrew pozorom, okazało się to bardzo trudne.
E.J-L. Z którego obrazu jest Pani najbardziej dumna i dlaczego?
W.P. - Każdy namalowany obraz ma swoją osobną historię. Wszystkie są dla mnie ważne
i z każdego jestem dumna. Te pierwsze obrazy, kosztowały mnie więcej czasu i wkładu pracy.
E.J-L. Co wyraża Pani w swoich obrazach?
W.P. - Przyrodę, ludzi, zwierzęta – życie, które toczy się dookoła nas. Zawsze jest coś ciekawego
i kolorowego żeby przenieść, w odpowiedniej chwili, na płótno.
E.J-L. Czy wystawiała Pani lub planuje wystawić swoje obrazy w konkursach?
W.P. - Obecnie nad tym nie myślałam. Wystawa moich obrazów w bibliotece w Stanominie to dopiero druga w moim życiu wystawa. Do tej pory obrazy leżały w domu i czekały na odpowiedni moment. Zobaczymy jak potoczy się życie.
E.J-L. Jaką radę dałaby Pani tym, którzy chcą rozpocząć swoją przygodę z malarstwem?
W.P.- Żeby nie czekali tak długo jak ja. Żeby szkolili rękę od teraz. Każdy z nas może mieć w sobie ukryty talent do malowania. Warto spróbować. To jest przygoda zapisana farbami, która zostaje na bardzo długo dla nas i naszych najbliższych.
Zachęcam wszystkich do malowania, które wycisza, uspokaja i przynosi radość, a czasem nawet korzyści finansowe.
Dziękuję za rozmowę i za to, że podjęła Pani decyzję o „ujawnieniu się”.
Ta wystawa, dostępna dla wszystkich, którzy odwiedzają bibliotekę, służy pokazaniu dorobku artystycznego środowiska twórczego gminy Białogard, a przy okazji umożliwia oglądającym kontakt ze sztuką i zmienia monotonny korytarz w barwną salę wystawową. Jest to także skuteczna forma promocji uzdolnionych ludzi.
Ewa Juszczyk-Lachs
Dyrektor GBP w Stanominie